sobota, 10 października 2015

Bardzo smutna...:(

Hej Kochani:(
Nie pisałam do was od dłuższego czasu ponieważ nie mam na to nastroju i siły. Wczoraj dowiedziałam się, że mój 11 letni pies Azor nagle zachorował i jest z nim coraz gorzej;( Azor jest coraz słabszy, nic nie je, nie może już prawie z braku siły chodzić no i ciężko oddycha;( Gdy patrzę na niego aż mnie ściska z rozpaczy serduszko, gdy podchodzę do niego merda ogonkiem a ja go głaszczę a on swoimi smutnymi oczkami patrzy się na mnie..;( Przez 11 lat bardzo się do niego przywiązałam, jest on dla mnie jak członek rodziny a teraz um...iera;(
Nie mogę się przyzwyczaić, że już nie usłyszę jak szczeka, nie poprowadzę go na smyczy, nie pobawię się z nim, nie pogłaszczę bo już go nie będzie;(
AZORKA nigdy nie zapomnę bo to kochany psiak... PŁACZĘ bo on umiera;(

Brak komentarzy: