piątek, 4 marca 2016

Smutny początek marca...;(

Murzynek, którego już nie ma...;(

Hej kochani;(
Przepraszam Was z całego serduszka ,że nie pisałam do Was prawie od niedzieli ale nie miałam do
tego nastroju a w sercu czułam żal, smutek i niechęć do całego świata! ;( W niedzielę pisałam wam że jadę kupić nowego pieska no i tak się stało . Razem z tatą wybrałam się do Warszawy po malutkiego szczeniaka, było tam bardzo dużo piesków ale w końcu zdecydowaliśmy się na tego właściwego i najpiękniejszego na świecie. Bardzo się cieszyłam ponieważ marzyłam o nowym piesiu !
W niedzielę pisałam;
❤️ Nowy piesek, jest już z nami❤️
❤️ Szczeniaczek 2 miesiące
❤️ Słodziak
❤️ Oszalałam na jego punkcie

❤️ Kocham mojego nowego piesia

Nazwaliśmy go Murzynek;*

Gdy wróciliśmy do domu od razu murzynek był bardzo wesoły ,zaczął merdać ogonkiem i był chętny do zabaw! Taki słodki, kochany psiak! W niedzielę spędziłam z nim dużo czasu na zabawach i spacerkach;*

Wieczorkiem stan mojego malutkiego pieska się pogorszył. Murzynek nie chciał jeść a do tego wymiotował. W poniedziałek wybraliśmy się do lekarza, weterynarz podał mu zastrzyki oraz kroplówki na wzmocnienie organizmu. Ocenił jego stan na dobry. W kolejnych dniach Murzynek stawał się coraz słabszy i nie miał siły ani jeść/ani pić, objawy było bardzo niepokojące! Okazało się, że szczeniaczek ma nosówkę! Lekarz powiedział, że są szanse ,że wyjdzie z tego. Powiem szczerze, ja też miałam szansę bo po paru dniach chodził za mną i troszkę bawił.

Wczoraj Murzynek chodził wszędzie za mną, wskakiwał mi na kolanka, przytulał się a ja mu okazywałam bardzo dużo troski oraz miłości! Chociaż nie chciał jeść, był słaby to i tak miał dużo energii aby się przymilać do swojej pani! 

Wieczorem Murzynek zaczął ciężko oddychać, bardzo się tym zmartwiłam , dostał kroplówkę a ja poszłam spać z nadzieją ,że do rana mu się na pewno poprawi! 
Dzisiaj po południu okazało się ,że Murzynka stan się tak pogorszył że niestety odszedł. Nie mogę przyjąć do siebie myśli że był z nami tylko tydzień a żył 2 miesiące!! Serce mnie ściska jak pomyślę że go już nie ma. Małe pieski powinno szczepić się na nosówkę a widocznie niektórzy tego nie robią. Niekoniecznie jest tego wina, po prostu mógł urodzić się chory i tak się stało!!
Nie mogę się przyzwyczaić, że go już nie ma a ja go nie przytulę ani nie pogłaszczę ;(
Dzień pełen łez i smutku!
NIGDY O NIM NIE ZAPOMNĘ! ;(
Mój kochany piesek Murzynek!! ;(
;(

Zdjęcia tego wspaniałego słodziaka;




;( Pani kocha i nie zapomni



Brak komentarzy: